sobota, 27 października 2012

Shirt & sweater.



Wraz z kolejnym rokiem akademickim zaopatrzyłam się w niezbędne akcesoria na ciężkie i wyczerpujące zmagania się z przedmiotami, wykładowcami i w końcu egzaminami. Oprócz segregatora, bloku kartek i paru kserówek, pojawiły się również nieco ciekawsze nabytki:) 
Okulary! Tak, nawet taka osoba jak ja, nosząca soczewki praktycznie 24h na dobę, przekonała się w końcu, że okulary, oprócz swej oczywistej funkcji, mogą również uatrakcyjniać nasz wizerunek czy nadawać mu charakteru. No i oczywiście dodawać inteligencji, co w rozmowach w profesorami i doktorami może być bardzo przydatne. :)
Studiując już na 2 roku, odczuwam pewną przyjemność w ubieraniu się w akademickim, nieco ugrzecznionym stylu. Koszule, kołnierzyki, sweterki... to wszystko może stworzyć ciekawą stylizację, w sam raz na uczelnię, gdzie zapewne spędzacie większość swojego czasu.
Do następnego! :))







okulary  - Fendissime by Fendi
sweter  - H&M
torebka, koszula - sh
botki  - Guess





niedziela, 21 października 2012

Tiffany...


Kto, wstając dzisiaj o 10, pomyślał, że chyba pomylił godziny i właśnie jest 6 rano? 
Taak, mleko za oknem zupełnie nie przypominało pięknej słonecznej pogody, jaką mogliśmy się delektować przez ostatnich parę dni. Ze smutkiem stwierdzam, że były to prawdopodobnie ostatnie chwile bez kurtek w tym roku. Cóż, w końcu miałam możliwość założenia sukienki z letniej wyprzedaży...
A więc teraz, listopadzie, mgło, jesienna pogodo -  możecie nadchodzić! 
Stylizacja inspirowana Tiffany& Co :)










sukienka - River Island
buty - talazka.pl
torebka - Aldo
biżuteria - H&M






niedziela, 14 października 2012

Fallin' in Fall...


Mówimy NIE dla zimowych płaszczy i kurtek! Zamiast tego owijamy się w swetry, szale, zakładamy kamizelki... sami wymyślcie co jeszcze ! Ograniczeniem jest Wasza wyobraźnia i pomysłowość. Starajmy się ożywić polskie ulice, nadać im koloru... przecież to dopiero październik, nie środek zimy! :)









sweter - zrobiony przez babcię ładnych parę lat temu
koszula - Marshall's
spódnica -Atmosphere
torebka - Zara
kapelusz, apaszka - sh




piątek, 12 października 2012


W Poznaniu ruszyła kolejna, już VI edycja festiwalu mody i sztuki. 
I choć całe wydarzenie rozpoczęło się w środę, jeszcze sporo przed nami ! 
Po pierwsze, warto wybrać się na film do Multikina. Klasyczne kino, lecz z mocnym akcentem modowym. Rozpoczynają się o godz. 21, dzisiaj "Start", jutro "Dyskretny urok burżuazji". Bilet kosztuje 5 zł, do nabycia w kasach Multikina. 
Kolejną atrakcją są pokazy filmów dokumentalnych - przed nami jeszcze "Notebook on cities and clothes" (12.10), "Hype!" (13.10), "Szalona milość - Yves Saint Laurent" (14.10) i wiele innych. W przeciwieństwie do poprzednich, te prelekcje są bezpłatne, ograniczona jest tylko ilość miejsc, pamiętajcie więc by przyjść odpowiednio wcześnie. Start - godz. 19, Słodownia Stary Browar. 
Ale czy festiwal to tylko pokazy filmowe? Oczywiście że nie! Najważniejszą częścią są warsztaty i wykłady w ramach AFF Open University - niestety, na tę pierwszą część mieliście czas zapisać się do 25 października. Kto więc tego nie zrobił, musi poczekać na kolejną edycję. :) 
Na wykłady na szczęście macie jeszcze czas - odbywają się 20 i 21 października w Słodowni. Tak jak w przypadku filmów dokumentalnych - ograniczeniem są miejsca, a więc kto pierwszy ten lepszy! :)
Na niektóre jednak osoby wydaje mi się, że warto poczekać nawet kilka godzin...
Szczególnie ciekawie zapowiada się niedziela - od rana "Fashion marketing. Creative Business", zaraz potem :Lida Hujic, autorka książki "The first to know." (więcej o Lidzie jak i o książce przeczytacie w najnowszym Fashion Magazine), kolejno Marek Hendrykowski i Machał Haciński "How to film the fashion.", a najlepsze na deser - Scott Shumann, autor bloga The Sartorialist. ( Po trzykrotnym zaproszeniu, nareszcie zgodził się przyjechać! :))

Do zobaczenia na AFF! :)


sobota, 6 października 2012

1st B-day !


Zdarzyło Wam się kiedyś tak wciągnąć w wir codziennych obowiązków, że zapominacie o bożym świecie? 
Cóż, mój ostatni tydzień z pewnością do takich należał. Jak na studentkę przystało, wyznaję zasadę, że w pierwszym i ostatnim tygodniu zajęć, należy pójść na wszystkie, ale to wszystkie ćwiczenia czy wykłady (Nie dotyczy tych, które zaczynają się przed 8 rano). W związku z powyższym, praktycznie całe dnie,  od 8 do 20, spędzałam w murach uniwersytetu. Przy takim trybie życia czasu nie starcza nawet na ugotowanie obiadu czy zjedzenie śniadania, nie mówiąc już o napisaniu posta. Jak sami widzicie, nie da się chodzić przez cały semestr na wszystkie zajęcia. Na szczęście, pierwszy tydzień już za mną i zanim kolejny raz będę musiała czekać 2 godziny na wykład z filozofii, miną dobre 3 miesiące :) 

Cóż to ma wspólnego z moim blogiem? Oczywiście to, że nie ukazał się w tym czasie nawet najkrótszy post (obiecuję że aż do sesji to się nie powtórzy) i sama przegapiłam pierwsze blogowe urodziny!
A więc, Happy birthday Life On High Heels! 
Żałuję, że nie jestem  na tyle doświadczonym cukiernikiem, by sama taki tort upiec! <3

Z okazji urodzin, jeszcze kilka tortowych inspiracji

 


 




A dla tych, co dołączyli do grona czytelników nieco później, polecam mój pierwszy autorki tekst, o mieście, od którego wszystko się zaczęło. KLIK

Miłego weekendu !!