sobota, 31 marca 2012

Sztuka.



Pierwszy przystanek podczas weekendu z kulturą: Teatr Wielki. 
"Dzień Świra"- choć jest to sztuka raczej nowoczesna, sposób wykonania pozostał wierny idei opery, a więc wszystkie kwestie aktorów zostały niewypowiedziane, lecz odśpiewane. Na plus? Raczej nie, ponieważ śpiew ani nie pasował do charakteru wypowiadanych kwestii (kto oglądał film, doskonale wie dlaczego:)), a dodatkowo znacząco utrudniał zrozumienie słów. Bez znajomości filmu, spektakl mógłby wydawać się chaotyczny i bezsensowny. Nic więcej nie jestem w stanie powiedzieć, w końcu nie należę do grona krytyków czy znawców sztuki, którzy to mój pomysł na wystawianie sztuk nieśpiewanych w operze mogliby uznać za oburzający. :) W końcu jest to sztuka, a więc nie wszystkim śmiertelnikom jest dane ją zrozumieć! :) Warto jednak wybrać się do teatru chociażby dlatego, by docenić pracę całego sztabu ludzi- aktorów, chóru, orkiestry. To robi największe wrażenie.








wtorek, 27 marca 2012

Beige.



Też miewacie takie dni, iż pierwszą myślą, po chwili gdy otworzymy oczy jest "Niech już z powrotem wrócę do łóżka..."? Mój wtorek właśnie do takich należy. Dzień z najgorszymi ćwiczeniami, najnudniejszymi wykładami. Każdy dzień się jednak kończy, szybciej lub później i powoli zbliżamy się do weekendu. Mój, dzięki Panu Rektorowi, wraz z końcem dzisiejszej statystyki już się zaczął! I muszę przyznać, zapowiada się niezwykle interesująco! Tym, którzy na swój "piątek" muszą jeszcze poczekać, życzę optymizmu, a reszcie miłego odpoczynku! Tymczasem zdjęcia z ostatniej niedzieli.

I guess we all have the days, in which the first thought after we finally get up is "Oh, please, I want to be in bed again...". Mine is Tuesday. The worst classes, the most boring lectures. But what days have in common is that they're always going to be over. Sonner or later. Luckily for me, my weekend's just begun! And must admit, it seems to be very interesting! If Your not that lucky and You still have 3 days more- be optimistic, and if You can rest like me- enjoy Your day! (and the pictures from the last sunday) :)







I was wearing:
jacket, sweater- Forever21
pants- Terranova
bag- sh
ballerinas- Pull&Bear





sobota, 24 marca 2012

Pastels.



Nadeszła wiosna, ale to nie powód by wpadać w panikę, jeśli nasza szafa nie jest wypełniona pastelowymi kolorami. I choć niektórych to rozczaruje ( a może kogoś ucieszy), nie mam zamiaru kupować "miętowych" spodni (miętowy to smak!!!), ani żadnej kolejnej rzeczy w wyblakłym kolorze. To, co dotychczas zebrałam w mojej skromnej garderobie, zdecydowanie wystarczy. Koszule, bluzki, marynarka, czy pasek, jestem pewna, iż większość z Was posiada takie rzeczy w swoich szafach. Wystarczy tylko odkopać letnie ciuszki! 

The Spring's begun but it's not the reason to freak out, if we don't have a closet full of pastel colors. And even if it might be dissapointing for some of You, I'm not gonna buy mint pants, nor fill in my closet with faded colors. These clothes, which I managed to buy till now, should be enough. Shirts, blouses, jacket or belt, I'm sure each of You posess something in light colors in Your closets! You just have to dig out Your summer clothes! 




from the left: sh shirt, Forever21, Mohito, Marshall's, H&M, Forever21 jacket

Life on high heels on Facebook.

wtorek, 20 marca 2012

Spring's coming!



Mam nadzieję, iż wybaczycie mi kolejny zestaw z kapeluszem- po prostu stał on się moim ulubionym dodatkiem podczas weekendowych spacerów. Wraz z trenczem stworzył stylizację a la Sherlock Holmes , ale myślę iż zwiewna sukienka załatwiła sprawę. Wiosnę czuć w powietrzu, toteż i moje baleriny wyszły z szafy. :)

Hope You'll forgive me another look with this hat, it's just my favourite piece of accessories lately. :) I know it may look like Sherlock Holmes, especially with this trench coat, but I think that airy dress made it perfect! 
I've put my ballerinas on, it means the Spring's coming! 














coat- H&M
bag- Aldo
dress, hat- sh
ballerinas- Pull&Bear
sweater- Forever21
belt- Anthropologies
necklace- Bijou Brigitte

Life On High Heels on Facebook !







piątek, 16 marca 2012

Haircut.



Wizyta u fryzjera w moim przypadku to jedno z najbardziej stresujących przeżyć. Już od małego zazwyczaj kończyła się płaczem, ponieważ zamiast 5cm, obcięli mi 15, a w najgorszym przypadku zrobili ze mnie pazia! Zmartwienia skończyły się po znalezieniu "tego właściwego", a zaczęły na nowo, zaraz po jego wyjeździe do Anglii. Zatem po ponad rocznej nieobecności w salonach fryzjerskich, nareszcie odwiedziłam profesjonalistę! I choć moje pierwsze wrażenie było takie, iż zostałam uczesana jak francuska królowa w peruce, z ostatecznego efektu jestem bardzo zadowolona. Zmiana może i nie jest radykalna, jedynie podcięcie z cieniowaniem, ale już samo to powoduje kręcenie się włosów bardziej niż normalnie. Układanie fryzury będzie zatem jeszcze szybsze: grzebień, pianka i gotowe! :)

After one year's break in going to hairdressers, I've finally visited one! My haircut was nothing radical, rather  slights change. I've just got my hair tips cut and all hair shaded more than usually, which'll make them more curly. I'm quite satisfied, hope that arranging my hairstyle every morning'll get easier! :)




Pictures- Roma JO! Photography.

HYPE?!



środa, 14 marca 2012

Marni for H&M.



Co za tydzień! Dawno nie miałam tyle rzeczy do zrobienia w tak krótkim czasie! Na szczęście dla mnie, upragniony akademicki, 4 dniowy weekend zbliża się wielkimi krokami. W przerwie między planowaniem wakacji, przygotowywaniem lektury i obmyślaniem rozrywek na ten weekend, chciałabym się z Wami podzielić swoją  jak i poznać Waszą opinię o najnowszej kolekcji Marni for H&M, która już od 8 marca jest dostępna w Polskich sklepach. Sama kolekcja, jej kolorystyka oraz wzory bardzo do mnie przemawiają, gdyż jednoznacznie kojarzą się z nadchodzącą porą roku- wiosną. Jak zwykle, zadziwiające są dla mnie ceny, choć muszę przyznać, iż są bardziej rozsądne niż poprzednio goszczące Versace czy Lanvin. Z pewnością jest to najlepsza z dotychczasowych linii powstała z współpracy z uznanymi projektantami.
Biorąc jednak pod uwagę mój studencki budżet, raczej nie stanę się posiadaczką jednej z tych rzeczy. Poza tym, według mnie, wielkie marki, które tworzą dla sieciówek, tracą swoją ekskluzywną renomę. Nie czułabym się więc zatem wyjątkowo nosząc coś z Marni czy Versace, ale kupione w H&M. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?


What a week! I can't remember situation, in which I had so much staff to do in a really short time, lately. But, lucky me, my 4 day weekend is almost ready to begin! So, in the meantime of planning the holidays, preparing my collage work and thinking about the weekend, I'd like to share my opinion and get to know Yours, about the newest collection Marni for H&M. I must admit, I really like the colors, the pattern and the general impression of the whole line. It reminds us about the oncoming season- Spring. As usually, the thing which surprises me the most are prices, but they're not as high as previous- Versace or Lanvin lines. And obviously, it's the best collection, showed in H&M stores, designed by widely known proffesionals from the fashion world. But, considering my collegiate budget, I don't think I'm gonna possess one of these things. In my opinion, it's still not like buying expensive, exclusive clothes, so it won't make me feel special anyway :)









Hype?! 

niedziela, 11 marca 2012

Camel hat again!



Tak jak Wam obiecałam, kolejna stylizacja z kapeluszem. Tym razem jestem z niej bardziej zadowolona, gdyż skórzana kurtka wydaje się być o wiele lepszym komponentem niż zimowy płaszcz. 
Osobom, które nigdy nie miały na nogach koturnów, a ledwo kuśtykają na szpilkach po kocich łbach (których pełno w Poznaniu) lub żwirowych alejkach, szczególnie polecam ten oto typ obuwia; jak dotąd spełnił się we wszystkich wymienionych wyżej warunkach. Jeśli miałabym podsumować jednym zdaniem koturny, powiedziałabym tak: chodzi się jak w trampkach, a zawsze 8 cm wyżej :) Aż dziwne, że to dopiero moja pierwsza para w szafie. 
Weekend dobiega końca, a więc już jutro będę zmuszona gnać od jednego uczelnianego budynku do drugiego. Domyślacie się więc zapewne jakie buty wybiorę:) 

That's how I promised You, another look with my second hand's purchase- hat! I must admit, it's much more better than the previous one, and only because of changing the coat into leather jacket. 
If You've never tried wedges and You can hardly walk on heels on some specific type of ground, eg, cobblestones, the boots I really recommend You are wedges. They're just perfect in all kind of situations. I'm so surprised they're my first pair of that type of shoes! :)
If I'd have to describe wedges I'd say: You can walk as if they're flats, but You're still 8 cm above the ground:)
Guess, what I'm gonna wear tomorrow if I have the whole day on the run? 













hat- sh
wedges- Aldo
jumper- H&M
jacket- Stradivarius
jeans- Abercrombie


czwartek, 8 marca 2012

8 marca. Be proud of being a woman!



Patrząc dzisiaj przez witrynę sklepową przez prawie całe popołudnie, nie mogłam się pozbyć wrażenia, że o dzisiejszym święcie pamiętają praktycznie wszyscy! Widok mężczyzn zarówno po 70 jak i chłopców w wieku szkolnym, przemierzających miasto z pojedynczym tulipanem lub całym bukietem, był najmilszym, a zarazem jedynym kolorowym widokiem w ten szarawy, ponury dzień. 
I choć prawie cały 8 marca spędziłam w pracy, po powrocie do domu czekała na mnie równie miła niespodzianka jak te zauważone wcześniej na ulicach- bukiet kolorowych kwiatów! Życzę więc wszystkim kobietom, by nie tylko ten dzień, ale również każdy inny, był najcudowniejszym dniem Waszego życia! 

A dodatkowo, sesja, której zapowiedź pojawiła się w lutowym poście, tym razem jednak pozbywam się kurtki, by gorąco powitać wiosnę ! :) 























Pictures- Roma JO! Photography.

shorts- Hollister
sweater- sh
boots- Unisa
necklace- Camaieu
bag- Zara
belt- NY


Hype on Facebook