Też miewacie takie dni, iż pierwszą myślą, po chwili gdy otworzymy oczy jest "Niech już z powrotem wrócę do łóżka..."? Mój wtorek właśnie do takich należy. Dzień z najgorszymi ćwiczeniami, najnudniejszymi wykładami. Każdy dzień się jednak kończy, szybciej lub później i powoli zbliżamy się do weekendu. Mój, dzięki Panu Rektorowi, wraz z końcem dzisiejszej statystyki już się zaczął! I muszę przyznać, zapowiada się niezwykle interesująco! Tym, którzy na swój "piątek" muszą jeszcze poczekać, życzę optymizmu, a reszcie miłego odpoczynku! Tymczasem zdjęcia z ostatniej niedzieli.
I guess we all have the days, in which the first thought after we finally get up is "Oh, please, I want to be in bed again...". Mine is Tuesday. The worst classes, the most boring lectures. But what days have in common is that they're always going to be over. Sonner or later. Luckily for me, my weekend's just begun! And must admit, it seems to be very interesting! If Your not that lucky and You still have 3 days more- be optimistic, and if You can rest like me- enjoy Your day! (and the pictures from the last sunday) :)
I was wearing:
jacket, sweater- Forever21
pants- Terranova
bag- sh
ballerinas- Pull&Bear
marynarka ma śliczny kolor, do tego ten sweterek z tym serduszkiem, śliczniey;0
OdpowiedzUsuńwszystko świetnie dobrane i z wyczuciem
OdpowiedzUsuńświetny zestaw :)
OdpowiedzUsuńzaparaszam do mnie
Bardzo fajnie, świetna marynarka ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam beż.
OdpowiedzUsuńbeż w połączeniu z czerwienią wygląda świetnie;) do tego te przepiękne balerinki <3 mój weekend na szczęście zaczyna się już jutro po południu, szkoda, że z taką pogodą...
OdpowiedzUsuńGenialne buty ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna kombinacja kolorów.Bardzo podobają mi się buty.Zapraszam do mnie: http://xxxmalinowamambaxxx.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń